Przez te dwa miesiące zawitały do mnie 3 nowe panny, ale nie o nich dzisiejszy wpis. Dzisiaj o lalce, która mieszka sobie u mnie ponad pół roku. Dziewoja jest ruda, piegowata, brązowooka... Brzmi znajomo?
![]() |
A tak dobrze się zapowiadało... |
![]() |
Fanart, bo Bonnie nie pasuje. |
Wracając do tematu posta. Zabrałam mojego rudzielca na działkę. Oczywiście nie taką, moje lalki są bardzo grzeczne (chyba):
Ginny wzięłam na podwarszawską działkę mojej babci. Ujęć niestety mało, gdyż nad głową niebezpiecznie grzmiało.
![]() |
Mama ćpie, że wiesz? |
W drodze powrotnej spsuła jej się fryzura, więc wczoraj cały dzień kombinowałam nad nową. Chciałam coś z warkoczami, ale zawsze pojawiały się, delikatnie mówiąc, prześwity (po prostu było widać jej pół głowy). Ostatecznie udało mi się stworzyć odpowiednią fryzurę, którą mogę oficjalnie uznać za najtrudniejszą jaką robiłam.
Niestety włosy Ginny są troszkę za krótkie i nie da się schować gumeczek z tyłu głowy.
To by było tyle na dzisiaj, w następnej notce może pojawi się moja świeżo nabyta MtM c:
Rysunek wzięty z deviantarta alicexz.
Rysunek wzięty z deviantarta alicexz.
uff, ulżyło mi, jak doczytałam do końca...
OdpowiedzUsuńwięc jak najbardziej - na TAKĄ działkę
zawsze zabieraj, no tak, ten tego...
fajna rudaska - była u mnie jakiś czas...